
Kostaryka: gdy tylko przekroczyliśmy granicę z Panamą, poczuliśmy, że jesteśmy w innym kraju. Mniej plastiku i odpadów wokół nas, bogatsza w piękną przyrodę. W Kostaryce mieliśmy prawie trzy tygodnie i właściwie byliśmy tylko w dwóch miejscach, ponieważ chcieliśmy tam zostać dłużej. Nadal jest wiele do zobaczenia i odkrycia podczas następnej podróży! I na pewno chcę wrócić, bo kraj jest piękny, ludzie są bardzo przyjaźni, jedzenie pyszne i miejsca niesamowite.
W tym blogu opowiem coś o naszej podróży i miejscach, które odwiedziłem. Miejsca, gdzie można zjeść zdrowo i wegańsko, znajdziesz w sekcji hotspotów. Więcej znajdziesz na moim osobistym Instagramie i informacje o Panamie znajdziesz tutaj.
Podróżowanie po Kostaryce
Chcesz zwiedzać i zobaczyć dużo Kostaryki? Warto wynająć auto, może nawet z namiotem na dachu, żeby móc biwakować w najpiękniejszych miejscach!
Podróżowanie autobusem było tutaj trudniejsze niż w Panamie. Wiele dróg jest mniej dostępnych i autobusy kursują tylko 1-2 razy dziennie. Warto być elastycznym i poświęcić czas na planowanie podróży lub dobrze zaplanować wcześniej i dotrzeć na czas na autobus.
Pogoda
Kostaryka ma sezon deszczowy i suchy. Byliśmy tam w marcu, w szczycie sezonu suchego. Na wybrzeżu była przyjemna bryza, ale temperatury pozostawały wysokie (pomyśl o +30 stopniach od 8 rano). Leżenie na słońcu jest szczególnie przyjemne rano lub pod koniec dnia, a sjesty nie są wcale takim złym pomysłem… Około wpół do szóstej zaczyna się rozwidniać, surferzy wchodzą do wody, a jeśli chcesz zrobić ćwiczenia lub jogę, to jest właściwy czas. Uwielbiałem te wczesne ranki!
Obfitość owoców w Kostaryce
Podobnie jak w Panamie, w Kostaryce można znaleźć wszędzie świeże tropikalne owoce, kokosy i warzywa. Maniok jest często używany jak ziemniak, a typowe posiłki składają się z ryżu, fasoli, warzyw z kawałkiem mięsa lub ryby. Chociaż wegański posiłek również zostanie przygotowany bez problemu! I dużo bardziej znane tutaj niż w Panamie są modne zdrowe posiłki. Pomyśl o sokach warzywnych, smoothies z superfoods, wegańskich posiłkach i sałatkach. W miejscach, w których byliśmy, jedliśmy pyszności! Sprawdź tutaj hotspoty, w których byłem.

Miejsca, w których byłem
Nocnym autobusem z Panama City dojechaliśmy bezpośrednio do granicy Kostaryki. Nasze pierwsze miejsce docelowe znajdowało się w Punto Banco, w Pavones: Rancho Burica. Zaraz po przyjeździe do punktu granicznego stało się jasne, że wycieczka autobusem może zająć nam cały dzień, więc negocjowaliśmy cenę przejażdżki taxi. To była dobra decyzja, bo po zaledwie 1,5 godziny dotarliśmy na miejsce i zdążyliśmy jeszcze dołączyć na śniadanie!
Pavones: Rancho Burica
Miejsce docelowe to Rancho Burica na polecenie przyjaciela. Wspaniałe miejsce! Szybko dowiedzieliśmy się, że to nieformalne hostel został zakupiony około dwadzieścia lat temu przez grupę holenderskich przyjaciół, którzy nadal regularnie przyjeżdżają. To idealne miejsce do surfowania lub nauki surfowania z platformą do jogi z widokiem na morze i przyjemnymi miejscami do relaksu w ogrodzie.na luzie śniadania i kolacje sprawiają, że atmosfera jest przyjazna i łatwo nawiązuje się kontakt z innymi. Spędziliśmy tam około 5 nocy, i jeśli szukasz miejsca, gdzie możesz się zrelaksować i odpocząć, to idealne miejsce na pobyt. Internet nie był najlepszy, ponieważ hostel znajduje się na końcu drogi. Chciałem popracować kilka dni, więc rano robiłem spacer wzdłuż plaży do Pavones (prawie dwie godziny marszu, ale przed 8 rano, kiedy był również odpływ, było to do zrobienia i naprawdę piękny spacer). W Pavones siedziałem w przytulnym Café Suerte, gdzie mają pyszne jedzenie i naprawdę dobrą WiFi. Nie taki zły biuro! Wracając, spacerowałem po drodze, aby potem złapać podwózkę z powrotem do hostelu.Rodzinnyśniadania i kolacje sprawiają, że atmosfera jest przyjazna i łatwo nawiązuje się kontakt z innymi. Spędziliśmy tam około 5 nocy, i jeśli szukasz miejsca, gdzie możesz się zrelaksować i odpocząć, to idealne miejsce na pobyt. Internet nie był najlepszy, ponieważ hostel znajduje się na końcu drogi. Chciałem popracować kilka dni, więc rano robiłem spacer wzdłuż plaży do Pavones (prawie dwie godziny marszu, ale przed 8 rano, kiedy był również odpływ, było to do zrobienia i naprawdę piękny spacer). W Pavones siedziałem w przytulnym Café Suerte, gdzie mają pyszne jedzenie i naprawdę dobrą WiFi. Nie taki zły biuro! Wracając, spacerowałem po drodze, aby potem złapać podwózkę z powrotem do hostelu.
Mogę napisać całą stronę o wspaniałych rzeczach tam! Zachód słońca jest zapierający dech w piersiach, a spacerując wzdłuż plaży, odkryjesz, że ożywa. Krabiki chowają się w muszlach! Przed snem wyjdź na plażę, kiedy jest odpływ, możesz dojść do środka i spojrzeć w górę. Niebo pełne gwiazd jest niesamowite! Myślę, że patrzyliśmy na nie do góry przez godzinę.
Pewnego ranka mieliśmy niesamowitą przejażdżkę konną. Lokalny przewodnik opowiedział nam wiele o okolicy. Po wzgórzach i wąskich stromych ścieżkach w dżungli, aby następnie galopować (!) wzdłuż plaży z powrotem do rancha. Niezapomniane przeżycie! Nawet ja, który nie mam naprawdę doświadczenia jeździeckiego, galopowałem po plaży.

Uvita i Dominical
Nasza podróż kontynuowała się na północ wzdłuż wybrzeża. Uvita brzmiała atrakcyjnie w przewodniku turystycznym, ale dla nas miała bardzo amerykański turystyczny charakter. Z szerokimi ruchliwymi drogami, wokół których znajdowały się restauracje i tłumy turystów bawiących się przy skokach do wodospadów czy przejażdżkach na quadach. Spaliśmy w hostelu Cascada Verde, co było przyjemnym hostelem z dobrą kuchnią, gdzie można samemu gotować. Jeden wodospad jest blisko i przyjemny do orzeźwiającej kąpieli. Wieloryby przepływają obok, ale nie w marcu, więc jeśli chcesz je zobaczyć, sprawdź, kiedy jest najlepsza okazja!
W drodze autobusem do naszej kolejnej destynacji przejeżdżaliśmy przez miasto obok Uvity: Dominical. To wyglądało na znacznie bardziej przytulne! Może to jest wskazówka, jeśli wybierasz się w tamtym kierunku.

Naszym kolejnym celem było Nosara na półwyspie Nicoya. Na mapie wydawało się logiczne, aby wziąć autobus do promu w Puntarenas, a następnie z drugiej strony podróżować do Nosara. Wspaniała podróż! Ale po drugiej stronie odkryliśmy, że autobusy do Nosara naprawdę nie jeżdżą z tej strony kraju. Mieliśmy szczęście, że znaleźliśmy busik, który zabrał nas razem z czterema innymi osobami do Nosara. Droga bez asfaltu przez strumienie i z dziurami wyjaśniła nam, dlaczego tutaj nie kursują szybkie autobusy. Kosztowało to więcej niż zwykły autobus, ale podróż była piękna!
Nosara
Założone przez amerykańskich surferów, którzy lata temu kupili spory kawałek ziemi. Kostarykanie właściwie nie mieszkają w Nosara, co sprawia, że to miasto surfingu ma prawdziwą gringo atmosferę z luksusowymi domami, wieloma zagranicznymi i modnymi restauracjami. Dobre, zdrowe i dużo wegańskiego jedzenia oraz wspaniała plaża, gdzie surferzy mogą spróbować swojego szczęścia. Spaliśmy w hostelu 4You. Fajny hostel! Z dobrym internetem, kuchnią, przyjemnym dormem i sympatycznymi ludźmi.
Aby poczuć więcej lokalnej historii, udaj się do sąsiedniego Samara. My tam nie byliśmy, tylko przejeżdżaliśmy. Wyglądało to bardzo przyjaźnie!

Pachamama eco community
Resztę naszego czasu spędziliśmy w ekologicznym community Pachamama. Mogłem tam zostać znacznie dłużej! Jeśli lubisz jogę, medytację, duchowość i interesujesz się rozwojem osobistym, to piękne miejsce. Dwie razy dziennie odbywają się zajęcia z jogi, a wieczorami medytacje. Są różne warsztaty i wyjątkowe ceremonie, w których można wziąć udział. Byłem pod wrażeniem, jak ludzie potrafią tam żyć w takiej świadomości z sobą nawzajem i w kontakcie z naturą.
Nie musisz martwić się o jedzenie. Wszystko jest wegańskie, bezglutenowe, bez rafinowanych cukrów i niesamowicie smaczne. Od tacos z mąki yuca, zapiekanki z kapusty z serem nerkowca po superfood smoothies i surowe czekolady. Absolutnie zainspirowana zostałam do nowych przepisów dla The Green Happiness! Mój ulubiony? Shot z kakao z nerkowcem, chili i imbirem…

Czuję, że za szybko muszę wracać do Holandii! Na szczęście wiosna właśnie się zaczęła i jestem bardzo podekscytowana z powodu ponownego spotkania z moją kochaną rodziną, przyjaciółmi i zespołem TGH. Masz jeszcze inne fajne wskazówki dotyczące Kostaryki? Zostaw poniżej komentarz!